moja
historia
Żyję pełnią życia. Nie pozwalam, aby umknęła mi choć jedna sekunda. Jestem wiecznie w ruchu, nie bywam zmęczony. Kiedy coś robię, robię to całym sobą i zawsze z uśmiechem.
Jestem artystą. Artysta – słowo, które nasuwa na myśl człowieka żyjącego w świecie wyobraźni, bujającego w obłokach. Tak, jestem artystą – myślę obrazami, inaczej widzę ruch, grę świateł i nastrojów. Nie moknę, tylko czuję deszcz całym sobą.
Jednakże potrafię „okiełznać” twórczy chaos. Wenę twórczą układam na fundamentach niecodziennego uporządkowania, dbałości o szczegóły. Duet pasja i pokorna praca nad tym co tworzę na scenie, pozwala na postrzeganie mnie jako osoby godnej zaufania. Jako reżyser – choreograf, biorę świadomą odpowiedzialność za to, co kreuję
Moje pasje – taniec, literatura, sport, podróże – staram się wykorzystywać w swych projektach, aby to, co proponuję innym, nie tylko było estetyczne i zapierało dech w piersiach, ale miało głębszy przekaz i pozostawało w widzach i artystach na dłużej.
Mój umysł i ciało od najmłodszych lat znajdowały się w ruchu. Akrobatyka sportowa, lekkoatletyka, sztuki walki, wreszcie Szkoła Baletowa w Łodzi, występy w Kieleckim Teatrze Tańca – był to czas ciągłych poszukiwań. Szedłem więc dalej. Ukończyłem studia choreograficzne, muzyczne, menedżerskie. Nadal czułem niedosyt. Wyjechałem więc na staże zawodowe – najpierw do Académie de la Danse w Paryżu, później do American Dance Theatre Alvina Aileya w Nowym Jorku. Dotknąłem także desek londyńskich teatrów. Czyniłem to wszystko, aby poczuć się artystą dojrzałym. Po powrocie doceniono mnie w teatrach: Roma i Buffo w Warszawie, w których występowałem jako aktor musicalowy w najbardziej znanych produkcjach w Polsce.
Wydawało mi się, że sprawuję całkowitą kontrolę nad swoim życiem, kiedy przydarzył mi się wypadek. Spektakl – Miss Saigon – uraz kręgosłupa, ból, żal… W dalszej kolejności utrata pracy, weryfikacja lojalności przyjaciół i współpracowników. Sprawdzian samego siebie. Punkt zwrotny w życiu. Dziś wiem, że był to dar od losu. Ktoś chciał mi pokazać, że nadszedł czas na wiarę w siebie, na samodzielność w działaniach artystycznych; czas na rozdział, w którym będę tworzył widowiska, spektakle i artystyczne show.
Byłem gotowy dzielić się tym, co potrafię robić najlepiej – zaszczepianiem miłości i pasji do tańca. Uczyłem tańca współczesnego, wykładałem ruch sceniczny na akademiach artystycznych. Zainspirowany przez swoich profesorów, skończyłem podyplomowe studia dyrygentury chóralnej na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.
Nadszedł rok 2002 – był to początek mojego zespołu baletowego Art Project Ballet. Skupiłem wokół siebie artystów, tancerzy, akrobatów, którzy do dziś tworzą ze mną różnorodne spektakle, uczestniczą w widowiskach baletowych i eventach.
Niespodziewanie szybko nadeszła z European Broadcasting Union (EBU) propozycja reżyserowania konkursu Eurovision Young Dancers, z gościnnym udziałem światowych gwiazd tańca, takich jak Maya Plisetskaya, Krzysztof Pastor czy Irek Mukhamedov. Był to kolejny moment zwrotny w życiu, który przeniósł mnie na wyższy wymiar tworzenia sztuki. Odniosłem sukces.
W następnych latach wraz ze swym baletem brałem udział w przedsięwzięciach artystycznych w kraju i za granicą, pracując dla takich gwiazd muzyki jak Garou, SNAP, Tom Jones, London Beat, Lou Bega, Boney M., Fun Factory, La Toya Jackson, Shakin Stevens, Paddy Kelly czy 2 Cellos. Tworzyłem choreografię dla gwiazd polskiej estrady uczestniczących m. in. w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie i Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu; układałem ruch sceniczny do koncertów sylwestrowych dla różnych stacji telewizyjnych.
Dzięki różnorodnym doświadczeniom, zdobywałem zaufanie wielu firm poszukujących kreatywnego reżysera umiejącego sprostać ich potrzebom organizacji gal biznesowych, niebanalnych konferencji marketingowo-sprzedażowych czy też kampanii reklamowych. Jako producent i reżyser pracowałem między innymi dla firm: L’Oréal Paris, Avon, AmRest, Zepter, Unilever, Mercedes, Super-Pharm, Orlen czy Johnson & Johnson… Współpracowałem ze sławnymi kreatorami mody i designerami, takimi jak m. in. Kenzō, Swarovski, Eva Longoria.
Przyszedł czas na wydarzenia na wielką skalę. Na zlecenie światowej sławy architekta Daniela Libeskinda, twórcy m. in. projektu zagospodarowania strefy Ground Zero po World Trade Center w Nowym Jorku, podjąłem się stworzenia tanecznej wizji architektonicznego dzieła – tak powstał spektakl Architect’s Dream.
Następna duża produkcja to Tall Ships’ Races – reżyseria Światowego Zlotu Żaglowców, okraszonego akrobatycznym spektaklem dla ponad 100 tysięcy par oczu. Wpisując się w trendy światowych wydarzeń, współtworzyłem również widowiska sportowe, m. in. EHF Men’s Handball Euro Championship 2016 czy FIVB Volleyball World Championship 2014.
Wziąłem chwilowy oddech w „artystycznym pędzie”, by wyrazić siebie w multimedialnym balecie współczesnym pt. „Grzechy”, wystawianym na deskach warszawskiego teatru Syrena. Począwszy od muzycznej koncepcji, aż po graficzne animacje czułem, że spektakl ten był mój – od początku do końca.
Moje ówczesne doświadczenia jako reżysera i producenta zaowocowały również powstaniem autorskiej Pop Opery w Turcji. Projekt skupiał ponad 150 artystów z całej Europy. Premierowy spektakl cieszył oczy blisko tysięcznej, międzynarodowej publiczności.
Wreszcie w swej podróży dotarłem do mistycznej przystani. Zaufał mi bowiem papież Franciszek, dla którego miałem zaszczyt wyreżyserować wydarzenie przedstawiające Ostatnią Drogę Chrystusa podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Blisko roczny proces twórczy, odpowiedzialność producencka, 1 000 artystów i wolontariuszy, 2 miliony widzów na żywo, transmisja telewizyjna do blisko 200 krajów świata. Wielkie mistyczne przeżycie.
Dziś jako doświadczony reżyser i choreograf staram się łączyć sztukę z najnowszymi trendami, takimi jak: animacje multimedialne, grafiki komputerowe, systemy black trax, akrobacje powietrzne kurtyny wodne, czy projekty Virtual Reality (VR).
Ta wszechstronność wyróżnia mnie oraz zespół moich artystów i realizatorów spośród innych podobnych twórców.
Nazywam się Mateusz Polit, mam 41 lat. Kocham to, co robię i czuję się szczęśliwy. Żyję z pasją, pragnę dalej kusić los. Jestem na to gotowy.
Mateusz Polit